Cześć! Dzisiejszy przepis powinien całkowicie należeć do Tomka. Nie dość, że przekonał mnie do śledzi w occie to sam wszystko przygotował!
Lubię śledzie w buraczkach i z suszonymi pomidorami, ale nigdy nie mogłam się przekonać do typowych octowych rolmpsów. Nigdy nie pomyślałabym, że takie ryby nadają się na imprezę czy w ogóle do czegokolwiek (a nadają się i to świetnie).
Bardzo zaskoczył mnie smak tej przystawki. Śledzie w zalewie octowej były pyszne! Mięsiste płaty, które są na raz słone, słodkawe i kwaśne. Bardzo smakują mi na kromce razowego chleba z cebulą z zalewy i jako dodatek do białego sera. Myślę, że będą świetnie nadawać się na wigilijny stół i będą kontrastować z typowymi śledziami w oleju czy śmietanie.
Jeśli dalej się zastanawiacie, dobrze przygotować połowę porcji i się do nich przekonać!
Składniki:
0,6 kg matjasów (wiaderko z Biedronki)
2 duże cebule
3 szklanki wody
1 szklanka octu
10 ziaren pieprzu
3 liście laurowe
4 ziarenka ziela angielskiego
2 łyżki cukru
Przygotowanie:
Matjasy są dość słone, więc warto je pomoczyć w wodzie ok. 2 godziny. W garnku gotujemy przez kilka minut wodę z cukrem i przyprawami. Pod koniec wlewamy ocet, wyłączamy gaz i przykrywamy przykrywką. Cebulę kroimy na piórka, zasypujemy ją solą, żeby zmiękła. Odsączone śledzie kroimy na takie kawałki, jakie lubimy. W słoiku układamy naprzemiennie warstwy śledzi i cebuli. Na koniec wlewamy zimną zalewę i zakręcamy. Śledzie najlepiej smakują po 24 godzinach.
Ja uwielbiam śledzie w każdej postaci, w ogóle cała moja rodzina je lubi, więc chętnie wypróbuję przepis :)
OdpowiedzUsuńZrobiłam na wigilię i były bardzo dobre. Wczoraj natomiast zostały zjedzone ostatnie kawałeczki i po tylu dniach były mega rewelacyjne :) Przepis bardzo dobry :)
OdpowiedzUsuńŻałuję, że u nas nie postały tak długo!
UsuńPozdrawiam ;)
Wczoraj zrobiłam drugą porcję :)
Usuń