Cześć! Dziś już będę mieć normalny dostęp do internetu. JUUUUUUUPI! Bardzo mnie to cieszy, bo mam mnóstwo przepisów do opublikowania i całą głowę pełną pomysłów. Najbliższe 1 i 1/2 tygodnia spędzam w domu, więc będzie super. Dziś zaczęłam bardzo dobrze, od penkejków i koktajlu maślankowego z czarnymi porzeczkami na tarasie z bratem i przyjaciółką. Oby więcej wspólnych poranków. Tym czasem pokazuję obiad dla singla, czyli co jeść gdy sami jesteśmy w mieszkaniu. Moim zdaniem jest to bardzo trudne zadanie, a w zeszłym roku przekonałam się, że grillowana pierś kurczaka i kuskus mogą bardzo szybko się przejeść. W te wakacje nie chce powtarzać tego błędu dlatego szukam prostych rozwiązań, które wymagają minimum składników. Pieczone rzodkiewki są zaskakujące i zupełnie inne niż świeże, uwielbiam je i pewnie nie raz wykorzystam to warzywo w taki sposób. Ekstra!
Składniki:
pęczek rzodkiewek
sól, pieprz
oliwa
odrobina posiekanej natki pietruszki
Przygotowanie:
Umyte rzodkiewki pokroić na połówki, posypać solą i pieprzem. Polać odrobiną oliwy piec 25 min w 180 stopniach. Podawać jako dodatek do mięsa (u mnie grillowany schab z musztardą i majerankiem).
Smacznego!
Jedliście już kiedyś takie rzodkiewki? ;) Miłego czwartku!
Sprobuję na pewno-pozdrawiam
OdpowiedzUsuńteż musze spróbować:)
OdpowiedzUsuń