Czeeeeeeeść! Sesja prawie się skończyła, więc mogę dziś nadrobić kulinarne zaległości na blogu. Trochę się tego uzbierało, w większości prostych i szybkich dań, które pozwoliły nam zaoszczędzić trochę czasu i przeznaczyć go na naukę. W tym roku najgorszy był egzamin z prawa gospodarczego UE. Doskonale rozumiem, że procedura zakładania i rejestracji działalności gospodarczej w Wielkiej Brytanii jest ważna, ale po co znać skróty i cechy wszystkich spółek?
Upały w Krakowie są ostatnio straszne. Nie pomagają przeciągi, zasłanianie okien roletami, ani hektolitry wlanej w siebie wody. Zaczęłam nawet pić zieloną herbatę, chociaż bardzo jej nie lubię. Lubicie takie upały? Ja zdecydowanie wolę pogodę na sweter, kiedy ciało może mieć normalny kształt, a nie topi się jak kostka lodu...
W międzyczasie zbieram liście miało 100 000 odsłon i bardzo się cieszę. Najchętniej zaprosiłabym wszystkich z tej okazji na kawałek mojego ulubionego ostatnio ciasta jogurtowego z rabarbarem! Jestem bardzo szczęśliwa;) Zostałam też nominowana do konkursu blogerów liebsterblog i obiecuję, że dziś bardzo grzecznie i wylewnie odpowiem na wszystkie pytania.
Co do przepisu - chyba nie trzeba go nikomu przedstawiać, jest tak popularny jak Mc Donald's o 3 w nocy w sobotę. Prosty, szybki i bardzo smaczny. Poza tym, to świetne zakończenie szparagowego sezonu. Szynka parmeńska wnika wgłąb warzywa i tworzy niezwykłą kompozycję. W tym roku po raz pierwszy w życiu jadłam te warzywa i od razu skradły moje serce. Zarówno z sosem holenderskim jak i w risotto spisały się idealnie. Jutro pokaże Wam jeszcze jeden świetny przepis z ich użyciem.
Składniki:
10 sztuk szparagów
10 plasterków szynki parmeńskiej
pieprz świeżo mielony
2 łyżki oliwy
Przygotowanie:
Szparagi dokładnie umyć po bieżącą wodą i osuszyć. Odłamać zdrewniałe częsci (złapać za 2 koće i przegiąć, a szparag sam się złamie w odpowiednim miejscu). Następnie zawinąć w plasterki szynki parmeńskiej, ułożyć w naczyniu żaroodpornym i zapiekać 10-13 min w 180 stopniach. Podawać z grzanką i skropione oliwą.
Szparagi to coś zdecydowanie dla mnie :)
OdpowiedzUsuń