czwartek, 18 kwietnia 2013

KATANE - najlepsze lody w Krakowie


Cześć! Wygląda na to, że wiosna w końcu zostaje. Wspaniale, bo dzięki pięknej pogodzie wszystko staje się łatwiejsze. Dziś chciałabym pokazać Wam moją ulubioną lodziarnię, która znajduje się na ul. Sławkowskiej w Krakowie. Niepozorny niewielki lokal, kilka najtańszych stolików i niezbyt ładna fototapeta z rajską wyspą w środku. Wydawać by się mogło, lodziarnia jak każda inna. Nic bardziej mylnego!




2 lata temu w wakacje lokal otworzyło dwóch Sycylijczyków, którzy nie mówili ani słowa po polsku. Bardzo szybko zyskali sympatię Krakowian i wielokrotnie zostali nagradzani w plebiscytach na najlepsze lody. 
 Nigdy nie zapomnę smaku pierwszej borówkowej gałki, były cudowne! Co prawda moje zęby były później całe fioletowe i potwornie się wstydziłam, ale było warto:) Od tamtej pory jadłam w Katane  niezliczone ilości razy. W tym roku pierwszy raz dokładnie 21 marca, chociaż na zewnątrz temperatura nie sprzyjała konsumpcji lodów.


Codziennie po wyjściu z pracy spotykam tłumy czekające w kolejce. Włosi dawno już przestali sami sprzedawać swoje smakołyki, ale chyba w dalszym ciągu pilnują receptury, bo lody są tak samo dobre. Nowe smaki nie do końca przypadły mi do gustu, ale tradycyjne są najlepsze na świecie. Straciatella, pistacja, borówka, truskawka, orzech laskowy- wszystkie są moje ulubione i bajecznie pyszne.Dodatkowo cena jest bardzo przystępna, za 2,50 zł dostaje się ogromną gałkę ;)


Jeśli do tej pory na lody podczas spaceru wybieraliście się do Wentzla, to zdecydowanie polecam postać chwilę dłużej w kolejce na Sławkowskiej i spróbować kawałka Sycylii. Czekam na Wasze opinie ;)

16 komentarzy:

  1. to w końcu te czy ze Starowiślnej? :) szczerze mówiąc tych nie jadłam....:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te są najpyszniejsze! ^^

      Usuń
    2. Katane nie ma konkurencji, jest najlepsze ;)!

      Usuń
    3. sprawdzcie Tiffany na Placu Szczepanskim. Nie ma sobie rownych!!!

      Usuń
    4. Chętnie wypróbuję. Niestety muszę przyznać rację negatywnym komentarzom. Katane rzeczywiście ostatnio się pogorszyło, a lody są bardzo słodkie ;(

      Usuń
  2. jak będę a Krakowie to na pewno tam zajrzę :) już na zdjęciach pysznie wyglądają ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na samym początku wszystkie informacje reklamowe były na niemieckich tablicach - dlaczego? Jak dla mnie te lody są za słodkie i przereklamowane, podobnie jak ich cannoli - nie powala na kolana. Spędziłam dużo czasu we Włoszech i to nie to. Nie każda włoska lodziarnia robi "wspaniałe włoskie lody". Ta zdecydowanie jest przeciętna, ale ma wspaniałą lokalizację. A jeśli chodzi o lody domowej produkcji - Starowiślna dalej wygrywa, chociaż od jakiegoś czasu ex aequo z Delikatesowem na Podgórzu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ma to jak zazdrosc....

      Usuń
    2. to nie zazdrość - ostatnio się bardzo popsuli - na początku byłam zachwycona - teraz zatrudnili nieprzyjemne panie w stylu PRL i dodali nowe smaki, charakteryzujące się głównie tym, że są słodkie. A brak polskich podpisów to trochę znak lekceważenia klijenta

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  4. Katane najlepsze , pistacjiowe moje ulubione ;P

    OdpowiedzUsuń
  5. Gdy będę znów w Krakowie to na pewno skosztuję :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lody na pastach! Czuć chemię...
    Nie ma się czym zachwycać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie już po kolorze widać że nie naturalne, no cóż...

      Usuń
    2. Pamiętam czasy, gdy lody u Sycylijczyków były smaczne. Byłem wtedy częstym gościem na ulicy Sławkowskiej. Niestety za wzrostem popularności, poszedł znaczny spadek jakości. Kiedyś te lody przygotowywano ze świeżych owoców i z niewielką ilością cukru, teraz słodycz maskuje sztuczny smak komponentów lodowych. Na szczęście konkurencja nie śpi i co chwila powstają nowe lokale. Jak ten na Placu Szczepańskim. Perskie smaki- trochę mnie to zaskoczyło, jednak zdecydowanie pozytywnie. Już na wstępie smaki cieszą oko: perski szafran, orzech nerkowca, orzech brazylijski, melon miodowy, śliwka węgierka, ale i tradycyjnie kawa, czekolada, śmietanka etc. Truskawkę i malinę spotkałem tylko raz, jednak właściciel wytłumaczył mi że owoce kupuje w sezonie, więc truskawką uraczyć się można tylko w okolicach czerwca. Lody puszyste i aromatyczne.
      Mam jeszcze kilka innych miejsc do odwiedzenia- jak tylko wypróbuję to niezwłocznie coś skrobnę na ten temat:)

      Usuń
  7. Obsługa niemiła i ponaglająca. Lody bardzo mierne. Znacznie lepsze na Zwierzynieckiej czy w COCA na Kazimierzu. Przewyższają również to miejsce kulturą i podejściem do klienta. Do katane napewno nie wrócimy.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...