Składniki:
1 kg śledzi typu matias
2 białe cebule
1/2 czerwonej papryki
pół opakowania suszonych pomidorów
1 marchewka
majeranek
świeżo zmielony pieprz (opcjonalnie)
ocet (może być winny)
olej(dużo)
Przygotowanie:
Śledzie dokładnie wypłukać, pomoczyć w zimnej wodzie (żeby nie były bardzo słone). Następnie śledzie polać obficie octem z dwóch stron, posypać majerankiem (z jednej strony) i pociąć na kawałki. Paprykę pokroić w bardzo drobną kostkę, marchewkę w słupki, a cebulę w półksiężyce. W słoiku układać warstwę śledzi, posypać cebulą, pomidorami, papryką i marchewką i zalać olejem, w ten sposób układać kilka warstw, zakręcić słoik i wstawić do lodówki na kilka dni. Zapomniałam dodać, że każdą warstwę można posypać pieprzem.
Uwielbiam ten rodzaj śledzi! W moim domu nie stały dłużej niż 2 dni, podejrzanym sposobem zniknęły ;)
Mogłabym śmiało pokusić się o stwierdzenie, że są równie dobre co w Ambasadzie Śledzia. Kolejny słoik od wczoraj jest w lodówce. Cytryna 3 była dziś zachwycona śledziowym drugim śniadaniem.
Smacznego!
robiłem te śledzie już dwa razy. wychodzą pyszne.
OdpowiedzUsuńczy marchewka zmięknie w oleju??? i czy śledzie przez marchewkę nie będą zbyt słodkie?
OdpowiedzUsuńCześć. Marchewka pozostaje delikatnie chrupiąca, ale to tylko jej atut ;) I raczej dzięki dużej zawartości cebuli i pomidorów nie są słodkie.
UsuńPozdrawiam serdecznie i mam nadzieję, że wylądują na Twoim wigilijnym stole ;)
Paulina