Danie, które Wam dzisiaj proponuję nie należy do lekkich. To danie nie ubiera się w Abercrombie & Fitch, tylko raczej w legginsy znalezione w paczce czipsów. Ma w sobie sporo boczku i niemało śmietanki 30%. Niemniej jednak, czasem warto porzucić liczenie kalorii i pozwolić sobie na odrobinę szaleństwa, bo jest pyszne. Tak więc, do kuchni, a potem po karnet na siłownię. I pamiętajcie - dużo białka i duże ciężary:)
Składniki:
200 gramów wędzonego boczku
2 puszki pomidorów (w sezonie pewnie z kilogram świeżych)
100 mililitrów śmietanki 30%
1 mała cebula
2 puszki pomidorów (w sezonie pewnie z kilogram świeżych)
100 mililitrów śmietanki 30%
1 mała cebula
3 ząbki czosnku
sól, pieprz, cukier
sól, pieprz, cukier
natka pietruszki
Tabasco (opcjonalnie, u mnie dlatego, że daję nawet do kawy)
Przygotowanie:
Boczek kroimy w dużą kostkę, podsmażamy na patelni. Gdy tłuszcz się wytopi, (możemy go trochę odlać albo dłużej ćwiczyć dzień później) dodajemy posiekaną cebulę. Gdy się zeszkli, dodajemy pomidory, szczyptę soli i cukru i dusimy przez około 20 minut. Po zgęstnieniu sosu dodajemy śmietankę i posiekany czosnek. Trzymamy sos na ogniu jeszcze 5 minut, po czym doprawiamy solą i pieprzem. Mieszamy z makaronem i posypujemy natką pietruszki. Możemy również posypać danie parmezanem.
Pysznie! A A&F niech sie cmokna w te swoja chuda d*pe :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię taki sos do makaronu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://myszkagotuje.blogspot.com
Od czasu do czasu można zaszaleć i zjeść coś tak pysznego, nie ważne, że tak kalorycznego :P
OdpowiedzUsuńale pyszności:) mniam mniam:)
OdpowiedzUsuńRobię takie jako przekąska na przyjęcie domowe
OdpowiedzUsuń