Zupełnie nie wiem jak to się stało, że tak mało jest przepisów na pizzę na moim blogu, ponieważ bardzo kocham to danie. Właściwie to pizza jest chyba moim ulubionym daniem na świecie i bardzo często przygotowuje taki obiad lub kolację. Niestety nie udało mi się jej zjeść na śniadanie, ani tym bardziej zachować kawałka do pracy - zawsze znikała z szybkością światła. Jeśli chodzi o składniki to panuje zupełna dowolność, czasem tuńczyk i kukurydza, czasem lazur, boczek i rukola, czasem oliwki i kabanosy, czasem szpinak, ser pleśniowy i orzechy. Myślę, że warto pamiętać o umiarze w ilości składników - kiedy będzie ich za dużo ciasto nie wyrośnie i będzie gumowate. Obowiązkowo używam do swojej pizzy mozzarelli, moim zdaniem żaden nawet najlepszy ser żółty nie jest w stanie jej zastąpić. Gdy mam trochę więcej czasu daję ciastu wyrosnąć, czasem od razu je wykładam na blachę. Moim zdaniem ten przepis jest niezawodny i wyjdzie nawet największemu beztalenciu. Zakasajcie rękawy i do roboty!
Składniki:
ciasto:
1/2 kostki drożdży
1 szklanka ciepłej wody
3 szklanki mąki pszennej
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka cukru
3 łyżki oliwy z oliwek lub więcej
sos:
1 puszka pomidorów krojonych
2 ząbki czosnku
2 łyżki oliwy z oliwek
1 łyżka oregano
1 łyżeczka cukru
sól, świeżo mielony pieprz\
tabasco
odrobina worcestershire (opcjonalnie)
składniki:
oczywiście panuje dowolność, ale u mnie tym razem:
kulka mozzarelli
kilka plastrów pikantnego salami
kilka zielonych oliwek
kilka suszonych pomidorów
oliwa z oliwek aromatyzowana bazylią lub czosnkiem (zrobię niedługo osobny wpis o moim całym arsenale smakowych oliw)
Przygotowanie:
Drożdże rozpuścić w miseczce w wodzie, dodać cukier i mąkę i wszystko wymieszać, następnie dodać sól i oliwę i wyrabiać. Wyrabiać. Wyrabiać. Ciasto na pizzę lubi być dopieszczone, więc warto mu dać trochę przyjemności, aby później zachwyciło nas smakiem. Gdy będzie się przyklejać należy dodać trochę oliwy i wyrabiać dalej, w sumie około 5 min. Najlepiej ciasto przykryć bawełnianą ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce, np. obok grzejnika. W tym czasie rozpocząć przygotowywanie sosu. Na patelnię wlać oliwę, odrobinę podgrzać, wrzucić pomidory i oregano i redukować, aż będzie gęsty. Na sam koniec dodać posiekany czosnek, sól, pieprz, cukier i ewentualnie inne dodatki. Po 30 minutach ciasto powinno podwoić swoją objętość, więc należy je przełożyć na największą formę (lub 2 mniejsze jak u mnie) wysmarowaną oliwą lub posypaną mąką (ja osobiście preferuję oliwę). Na ciasto wylewamy sos i dodajemy dodatki zaczynając od mozzarelli, która ląduje na sam dół. Teraz bardzo ważna kwestia, mianowicie pieczenie. Niestety nie dysponuję kamieniem do pizzy, ani innym specjalnym urządzeniem, więc muszę sobie radzić z paskudnym gazowym piekarnikiem Ada. Maksymalnie go rozgrzewam, np do 250 stopni, pizzę wkładam na najwyższy możliwy poziom i piekę 10-15 min przez co jest chrupiąca, składniki nie zdążą ani wyschnąć, ani się przypalić. Gwarantuję, że jeśli zrobicie w ten sposób pizzę powalicie wszystkich na kolana ;)
chyba się zaraz wybiorę na pizzę:)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznac że jestem szczęśliwym posiadaczem piekarnika typu ADA i pizza wyszła w nim wyśmienita. Robiłem pizze pierwszy raz! - współtowarzyszki mojego obiadu faktycznie powaliła na kolana :) Oczywiście pochwały zebrałem ja, a rola receptury, a także ogromy wkład ADY zostały całkowicie pominięte, ale tak to już w życiu bywa :) Fajne te Twoje przepisy, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCiekawa kompozycja smakowa
OdpowiedzUsuńPrzepis warty przygotowania
OdpowiedzUsuńTo zdecydowanie moja ulubiona pizza
OdpowiedzUsuń