Cześć. W tym roku na moim wielkanocnym stole nie ma kulinarnych ekscesów. Najbardziej standardowy i żelazny zestaw świąteczny: sernik, szarlotka, babka, makowiec. Moja rodzina najbardziej kocha tradycyjne ciasta. Szkoda, bo chociaż bardzo je wszystkie lubię, wyjątkowo nie mam na nie ochoty. Być może tak jak ja macie już ochotę na lekkie jogurtowe desery z owocami i ta prosta propozycja wyda Wam się interesująca. Ten deser jest dla mnie wyjątkowy, już wkrótce pokażę Wam dlaczego.
Składniki: (4 porcje)
250 gram mascarpone
250 gram gęstego jogurtu naturalnego
1 łyżka cukru z wanilią
1 filiżanka bardzo mocnej kawy
1/2 kieliszka wódki
10-12 podłużnych biszkoptów
2 paski gorzkiej czekolady
200 gram truskawek
garść pokruszonych pistacji
Przygotowanie:
Przestudzoną kawę połączyć z wódką, namoczyć mocno biszkopty i ułożyć na samym dnie naczynia (moim zdaniem kieliszki do martini świetnie się do tego nadają). Następnie mascarpone połączyć z jogurtem i cukrem, mieszać aż powstanie lekki i puszysty krem, wyłożyć po 2 łyżki na biszkopty, posypać grubą warstwą tartej gorzkiej czekolady. Powtarzać aż do skończenia składników- u mnie 2 warstwy. Na sam koniec deser udekorować truskawkami i posiekanymi pistacjami. Podawać chłodzone- najlepiej z espresso.
Całe szczęście nie samymi słodkościami człowiek żyje, więc niesamowicie cieszę się na żurek i faszerowane tuńczykiem jajka;)
A dodatkowo chciałabym wszystkim życzyć Wesołych Świąt i żeby paskudna zima w końcu sobie poszła.