piątek, 26 kwietnia 2013

Sernik cappuccino (Najlepszy kawowy sernik)


Cześć! Dziś dzień słodkości, bo ostatnio częstowaliśmy Was przepisami na obiady. W dalszym ciągu poszukuję sernika, który powaliłby  mnie na kolana i był niezawodny. Muszę przyznać, że jestem zadowolona z poczynionych dotychczas prób i za każdym razem sernik wychodzi coraz smaczniejszy. Tym  razem również inspirował mnie przepis z Kwestii Smaku, oczywiście zmodyfikowałam go odrobinę. W skrócie- był pyszny, niesamowicie intensywny w smaku, kremowy i delikatny, spód z płatków osianych i czekolady chrupiący, a kawowa pianka puszysta. Wszyscy, którzy próbowali od razu oddawali mu serce, a ja byłam dumna jak paw (z rozłożonym kolorowym ogonem, który spaceruje po krakowskim zoo).

środa, 24 kwietnia 2013

Tagliatelle z łososiem i śmietanką (Makaron z wędzonym łososiem)


Obiady z makaronem są chyba najszybsze na świecie. Przynajmniej raz w tygodniu na moim talerzu ląduję jakieś pesto z razowym penne albo spaghetti z aromatycznym pomidorowym sosem. Dzisiejszy obiad zawiera wszystko co lubię najbardziej: razowy makaron, wędzonego łososia, jogurt grecki i pietruszkę, a dodatkowo jest bardzo szybki, bo jego przygotowanie nie zajmuje więcej niż ugotowanie makaronu. Nie wierzyłam, że to powiem, ale pogoda jest tak piękna, że wcale nie mam ochoty spędzać kilku godzin w kuchni...

wtorek, 23 kwietnia 2013

Krem z marchewki z miętą i pomarańczą - koniec z nudnymi zupami



Love zupy najbardziej na świecie. Dzień bez nawet malutkiej miseczki jest dla mnie niekompletny, więc przygotowuje je jak najczęściej. W wyjątkowo zajęte dni staram się gotować porcję na 2 dni, wtedy wystarczy tylko podgrzać i można zabierać się za inne ważne rzeczy. Przeważnie jednak znika z garnka za szybko. Jak jest u Was z zupami? Też lubicie?

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Kremowe risotto z porem, kurczakiem i pieczarkami


Po ostatnim przepisie na risotto, nie mogłam się doczekać aż przygotuję to danie jeszcze raz. Niestety zawsze pojawiało się coś innego na liście do zrobienia, więc na drugie podejście musiałam trochę poczekać. Całe szczęście powrót był spektakularny, a obiad wyszedł pyszny, lekko kwaskowy. Idealnie, gdy zostaje nam trochę rosołu. Jeśli nie mamy takiego proponuję przygotować warzywny wywar. Korzeń pietruszki, marchewka, trochę pora, przypalona cebula, suszony pomidor, liśc laurowy, kilka ziarenek ziela angielskiego, trochę pieprzu i soli- wszystko na małym ogniu gotować przez godzinę  i jest alternatywa dla chemicznych kostek rosołowych. Każde danie smakuje o niebo lepiej na takiej podstawie.
Zanim rozpocznie się sezon na zupełnie lekkie sałatki i chłodniki, zapraszam do wykorzystania tego przepisu.

piątek, 19 kwietnia 2013

Huevos rancheros - meksykańskie śniadanie dla twardzieli

Kocham koniec tygodnia, wreszcie mogę spać dłużej niż 6 godzin i nie zrywać o 7. Wreszcie mam czas, żeby poleżeć w łóżku, poprzeciągać się i przygotować na śniadanie coś bardziej pracochłonnego niż owsianka. Do tego kawa z mleczną pianką i moje życie jest piękne jak nigdy wcześniej. Huevos rancheros zawierają wszystko co lubię - jajka, pomidory, cebulę i czosnek. Do tej pory myślałam, że takie połączenie nadaje się tylko na późniejszą godzinę, ale okazuje się, że rano też świetnie sobie radzi. Dodaję danie do grupy przepisów na kaca, ponieważ doskonale wiadomo, że jajka idealnie działają dzień po, pomidory uzupełniają wypłukany potas, a chilli dodaje endorfin. Można podawać z guacamole i podpieczonymi plackami tortilli. 

czwartek, 18 kwietnia 2013

KATANE - najlepsze lody w Krakowie


Cześć! Wygląda na to, że wiosna w końcu zostaje. Wspaniale, bo dzięki pięknej pogodzie wszystko staje się łatwiejsze. Dziś chciałabym pokazać Wam moją ulubioną lodziarnię, która znajduje się na ul. Sławkowskiej w Krakowie. Niepozorny niewielki lokal, kilka najtańszych stolików i niezbyt ładna fototapeta z rajską wyspą w środku. Wydawać by się mogło, lodziarnia jak każda inna. Nic bardziej mylnego!

wtorek, 16 kwietnia 2013

Pomidorowo-porowa zupa na skórce parmezanu - cudowne lekarstwo na kaca


W życiu większości ludzi przychodzi taki poranek, kiedy zaczynają się zastanawiać, dlaczego nie umarli poprzedniej nocy. Zaczyna się żałować każdej kropli wypitego alkoholu, o której przypominają boląca głowa i żołądek. Oczywiście pojęcia takie jak kac są mi zupełnie obce:), ale znajomi opowiadali mi, jak to jest.
W ten właśnie poranek warto zmusić się do zrobienia zupy, która na pewno szybciej postawi nas na nogi niż pizza na telefon czy  ibuprom. Na dodatek, używa się w niej składnika, który z reguły się wyrzuca - twardej skórki od parmezanu, która nadaje całości świetny i oryginalny smak.


Składniki:


-kawałek skórki parmezanu
-puszka pomidorów (albo kilka świeżych, ale nie w kwietniu)
-mały por
-duża cebula
-ząbek czosnku
-masło
-oliwa z oliwek
-pół litra bulionu
-oregano
-1/4 łyżeczki cukru
-chilli
-sól
-pieprz

Przygotowanie:


Na samym początku do gotującego się bulionu wrzucamy skórkę parmezanu. Następnie kroimy pora i cebulę na dość cienkie półplasterki, po czym podsmażamy je na łyżeczce masła i łyżce oliwy. Gdy zmiękną, dodajemy pomidory, a po 2-3 minutach posiekany czosnek, 1/4 łyżeczki cukru i dużą szczyptę oregano. Po około 10 minutach warzywa z patelni dodajemy do bulionu i gotujemy jeszcze około 20 minut, po czym wyjmujemy skórę parmezanu, a zupę miksujemy na gładką masę. Przyprawiamy solą, pieprzem i chili (w razie kaca warto dać dużo) i podajemy z grzankami.

Po zjedzeniu wracamy w poczet żyjących. Przy okazji polecamy więcej przepisów NA KACA:)


wtorek, 9 kwietnia 2013

Szybki sposób na pikantnego kurczaka


Nie mam zielonego pojęcia dlaczego tak rzadko jem udka z kurczaka. W sumie to mięso jest smaczniejsze niż pierś i bardziej soczyste. Niestety, chyba za bardzo kojarzy mi się z nudnym, niedzielnym obiadem i odsmażoną nogą z rosołu, która nie ma absolutnie żadnego smaku. Brrrrr, na samo wspomnienie aż dreszcz przebiega po plecach. Całe szczęście nudę z kuchni można bardzo szybko wykurzyć za sprawą kilku ciekawych sosów i przypraw. Od dziś wiem, że udko kurczaka będzie częściej gościć na moim stole.   Przepis jest banalnie prosty, właściwie trzeba tylko wymieszać przyprawy, zalać kurczaka i wrzucić go do piekarnika. Idealny dla osób, które nie lubią stać za długo przy kuchni. Jeśli znudził się Wam się tradycyjny polski niedzielny obiad, zapraszam gorąco do wypróbowania przepisu. Dodatkowo dziś pokazujemy naszą ulubioną letnią sałatkę (straszna szkoda, że w dalszym ciągu pomidory nie są zbyt smaczne).

Składniki:

2 średniej wielkości udka kurczaka
2 łyżki jasnego sosu sojowego
1 łyżka sosu Worcestershire
1 łyżka sosu chilli
1 łyżka Tabasco
1/2 łyżeczki wędzonej papryki
1 łyżeczka słodkiej papryki
1 średnia cebula
3 ząbki czosnku
pół łyżeczki kuminu
świeżo mielony pieprz


Sałatka

2 dojrzałe pomidory
garść listków świeżej mięty
2 łyżki oliwy
1 łyżka octu balsamicznego
garść pestek dyni lub słonecznika 
sól, pieprz

Przygotowanie:

Osuszonego kurczaka obsypać delikatnie pieprzem z dwóch stron. Czosnek i cebulę posiekać na plastry i położyć na kurczaku. Z pozostałych składników przygotować marynatę, zalać kurczaka i odstawić na co najmniej 30 min, a najlepiej na całą noc. Kurczaka ułożyć w formie wysmarowanej olejem i zalać marynatą, która nie zdążyła się wchłonąć. Piec w rozgrzanym do 170 piekarniku przez około 35 min i w połowie czasu przekręcić na drugą stronę, żeby kurczak miał chrupiącą skórkę. 


A tym, którzy chcą bardzo efektowną potrawę polecamy kurczaka pieczonego na piwie.

Pamiętajcie, że będzie nam szalenie miło, jeżeli polubicie Zbieram Liście na Facebooku:)


Przepis pochodzi z bloga Filozofia smaku.

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Puszysty waniliowy sernik

Czeeeść! Zeszłego lata poznałam koleżankę mojej przyjaciółki Sabinę, która przez całe wakacje co tydzień przygotowywała inny sernik.Bardzo spodobał mi się ten pomysł i po ostatnim średnio udanym serniku postanowiłam rozpocząć poszukiwania idealnego przepisu. Zaczynam od przepisów z Kwestii Smaku i mam nadzieję, że kolejne propozycje będą równie udane co ten właśnie. Jest niesamowity! Puszysty, delikatny, wilgotny i mocno waniliowy. Ze świeżymi owocami musi smakować wybornie. Chyba zdecyduję się, żeby zastąpić nim tradycyjny tort na urodziny mojego taty w najbliższą sobotę.
Bardzo się ciesze ze słońca, od razu bardziej chce mi się żyć i mam dużo więcej energii. Co prawda, wiosna wiąże się u mnie zawsze z rozpasaniem i bardzo ciężko mi wybrać duszną salę wykładową zamiast spaceru nad Wisłą. Może w tym semestrze będę bardziej zdyscyplinowana niż w poprzednich? Nie wiem, ale trzymajcie za mnie kciuki!

Składniki:

1 kg drobno zmielonego, kremowego sera
1 szklanka cukru
3 łyżki mąki ziemniaczanej lub pszennej (można zastąpić waniliowym budyniem)
5 jajek
1/2 szklanki śmietanki 30%
3 łyżki ekstraktu waniliowego + ziarenka z 1 laski wanilii lub opakowanie cukru z prawdziwą wanilią
*można zamiast wanilii użyć otartej skórki cytryny - wtedy sernik będzie bardziej klasyczny

Polewa
1 szklanka kwaśnej śmietany 12 lub 18%
3 łyżki cukru pudru

Przygotowanie:
Wszystkie składniki muszą być w temperaturze pokojowej. Ser, mąkę i cukier ucierać w misce na średnich
obrotach około 2 min, aż utworzą gęstą, gładką masę. Następnie dodawać po 1 jajku i miksować po 30 sekund. Na sam koniec dodać wanilię lub cytrynę i śmietankę i zmiksować na małych obrotach. Masę serową przelać do wyłożonej papierem do pieczenia formy i wstawić do rozgrzanego do 170 stopni piekarnika na około 15 min. Później należy zmniejszyć temperaturę do 120 stopni i piec 1 i 1/2 h. Szczerze przyznam, że w moim przypadku nie było to możliwe- gazowe piekarniki bardzo wolno oddają ciepło, więc piekłam swój sernik w 160 stopniach około godziny. Na sam koniec wylać polewę śmietanową i zapiec dodatkowe 10 min. Sernik przestudzić na kratce, a następnie porządnie schłodzić w lodówce- najlepiej całą noc.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...